Jaka? Zdecydowanie żywa :)
Kolejne święta przed nami i tak, jak co roku nie mam z tej
okazji dylematów, związanych z wyborem choinki. Żywa czy sztuczna? Zdecydowanie
żywa, tym bardziej, że przez kilka lat święta spędzałem przy sztucznej
dekoracji. Może nie najgorszej, ale i tak ciągnęło do pachnącej choinki. I
nadszedł ten dzień, że sztuczność zaczęła się rozsypywać i nie było już rady, ta
nie mająca nic wspólnego z ekologią choinka musiała bezpowrotnie zniknąć z mojego
życia. Kolejne święta miały być przepełnione zapachem lasu. Ale jak to w życiu
bywa, rzeczywistość zweryfikowała wcześniejsze plany i trzeba było pójść na kompromis.
Wyraziście pachnący świerk pospolity (Picea abies) ostatecznie
przegrał z jodłą kaukaską (Abies nordmanniana). Co zadecydowało? Może i
świerk pospolity ładnie pachnie lasem, to jednak bardzo szybko się osypuje.
Jako, że choinka u mnie ubierana jest na początku grudnia, ciężko byłoby utrzymać
drzewko w dobrej kondycji do połowy stycznia. Jodła kaukaska nie pachnie lasem,
ale nie osypuje się i całkiem przyzwoicie prezentuje się przez cały okres
dekorowania mieszkania, tym bardziej, że stoi w wodzie.
Wprowadziłeś już piękny, świąteczny klimat:)
OdpowiedzUsuńJa należę chyba do mniejszości bo odkąd nie mam już miejsca w ogrodzie na kolejną choinkę pozostaję przy sztucznej. Nie znoszę widoku porzuconych, podeschniętych drzewek. A zapach też mam - ustawiam w całym domu bukiety z żywych gałęzi.
Serdeczności Grzesiu.
W moim rodzinnym domu także sztuczna choinka. Czasami była żywa, ale zazwyczaj sztuczna. Mniej kłopotu, a poza tym w domu jest gdzie ją przechować. U mnie w mieszkaniu to był problem, a żywą tnę na kwałki i po problemie :) Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń